5 reguł prowadzenia sporu. Plus reguła szósta: najważniejsza. Plus reguła podstawowa. Zdarza Ci się, że masz inne zdanie niż ważna dla Ciebie osoba? I co wtedy robisz? Spokojnie wyjaśniasz, na czym polega istota Waszej różnicy zdań? Jeśli tak właśnie robisz: ten tekst nie jest dla Ciebie. Ten tekst proponuję osobom, które mają duży problem z takim racjonalnym załatwianiem kwestii spornych. Osobom, które podlegają dużym emocjom w trakcie sporu. W rezultacie rzadko osiągają to, o co im chodziło. Często też mówią rzeczy, których potem żałują. Ponieważ te emocjonalne wypowiedzi, ranią drugą stronę i pogarszają wzajemną relację.
Skąd się bierze ten problem?
Problem z racjonalnym podejściem do sytuacji różnicy zdań bierze się najczęściej z rozczarowania, że ta ważna dla Ciebie osoba myśli inaczej niż Ty. Rozczarowanie to emocja, która bardzo łatwo przeradza się w żal, potem w złość i gniew. Im wyższy poziom tych emocji, tym mniejsze szanse na racjonalne myślenie: pojawia się efekt zawężenia pola świadomości. Z tego faktu wyprowadzam pierwszą regułę z 5 reguł prowadzenia sporów.
Reguła pierwsza. Nie wchodź w spór w emocjach
Czyli, że masz się zgodzić ze zdaniem drugiej strony? Nie. Jasno i krótko komunikujesz: Twoja opinia jest dla mnie tak wielkim zaskoczeniem, że się mocno zdenerwowałem. Zawieśmy tę dyskusję do czasu, aż ochłonę. Można też od razu ustalić termin kiedy do dyskusji wrócicie. Byle trwało to krótko.
Uwaga: Kluczowe jest, aby do tematu jednak wrócić. Ale po co? Przecież, jeśli zostawisz taki jeden bolący temat, to zwykle nic niedobrego się nie zdarzy. Fakt. Jeden temat wiszący pewnie niczego złego w Waszej relacji nie spowoduje. Problem w tym, że zwykle nie kończy się na jednym temacie. Pojawia się kolejny konflikt: znowu temat zawieszamy. Następny: zawieszamy. Itd. W końcu nastąpi wybuch, którejś ze stron, że o niczym z Tobą nie można porozmawiać, bo zaraz pojawiają się emocje i trzeba temat odłożyć, a odłożony temat nigdy nie jest potem dyskutowany. I relacja pogarsza się w sposób bardzo istotny. Pojawił się osąd: on specjalnie unika ważnych rozmów. A taki osąd boleśnie rani drugą stronę.
Warto też zauważyć, że gdy sytuacja dotyczy osoby, która jest Ci obojętna: zazwyczaj emocje się nie pojawiają. Pojawia się refleksja: Aha, on ma inne zdanie na ten temat. Spróbuję go przekonać. I nawet, jeśli nie uda Ci się takiej osoby przekonać do swojego zdania: nie robi to specjalnego wrażenia.
Dygresja: Duże emocje mogą się pojawić również w kontakcie z osobą, która jest Ci obojętna. Np. jeśli ta osoba zaneguje kluczowe dla Ciebie wartości. Np. ktoś zacznie Cię wyzywać (narusza Twoje poczucie godności), napadnie na Ciebie fizycznie, krzywdzi słabszego itp.
Reguła druga. Emocje oznaczają: ważna sprawa
Ale co to za reguła? Ta reguła zaleca, aby poinformować drugą stronę sporu o tym, że temat jest dla Ciebie ważny. Mówisz: nie chcę o tym dyskutować, gdy jestem pod wpływem dużych emocji, bo ta sprawa jest dla mnie bardzo ważna. Jednocześnie ta reguła ma przypominać regułę trzecią: żeby tematu nie odkładać ad Kalendas Graecas.
5 reguł prowadzenia sporów: Reguła trzecia. Ustal termin rozmowy na bolesny temat
Tylko po co? Przecież sytuacja się powtórzy. Znowu pojawią się emocje: i trzeba będzie rozmowę odłożyć na później. Jest w tym trochę racji. Choć warto zauważyć, że nie będzie już elementu zaskoczenia postawą drugiej strony. To na pewno zmodyfikuje Twój początkowy poziom emocji. Oczywiście, istnieje też niebezpieczeństwo, że emocje znowu się pojawią. I jeśli tak się stanie: rzeczywiście trzeba będzie ponownie temat zawiesić. Jak zminimalizować liczbę zawieszeń? Stosować regułę czwartą.
Reguła czwarta. Przygotuj się do rozmowy
Na czym ma polegać to przygotowanie? Na ustaleniu rzeczy podstawowych: O czym rozmawiamy? Eliminujesz wszystkie wątki poboczne: w rozmowie chcesz się skupić tylko na istocie problemu. Na początku rozmowy zaproponuj drugiej stronie, aby się skupić na tym elemencie. Wysłuchaj też cierpliwie jej zdania w tej kwestii.
A Jeśli druga strona twierdzi, że istotą problemu jest coś innego? Wtedy dyskutujecie o tym. Aż dojdziecie do porozumienia. Albo ustalicie kiedy rozmawiacie na temat Twój, a kiedy na temat drugiej strony. I na tym spotkanie kończycie. Chodzi o to, żeby obie strony mogły się do kolejnego spotkania przygotować.
Jak się przygotować do spotkania?
Jakie fakty już miały miejsce? Faktem (w obecnym kontekście) jest takie wydarzenie, które obie strony potwierdzą. W trakcie spotkania trzeba się upewnić, że to, co Ty uważasz za fakt, jest też faktem w rozumieniu drugiej strony.
Uwaga: A Jeśli druga strona jakiegoś faktu nie potwierdzi? Wtedy wykreślasz go ze swojej listy. Pytasz jaki fakt (zamiast Twojego) zarejestrowała druga strona. Dyskutujecie, aż ustalicie wspólną listę faktów. Bardzo ważne jest, aby unikać (na tym etapie) przypisywania interpretacji tym faktom. Fakty są emocjonalnie obojętne: dopiero nasza interpretacja nadaje im znaczenie i wywołuje emocje.
Jakie te fakty zinterpretowałeś? To jest zwykle najtrudniejsza część przygotowania. Żeby zrozumieć, skąd się wzięła Twoja emocjonalna reakcja trzeba dotrzeć do wartości, które (Twoim zdaniem) zostały naruszone. A to oznacza, że do faktu dodałeś swoją interpretację. Może Ci pomóc tekst: Co mówią emocje?
5 reguł prowadzenie sporu – przykład: Jeśli chodzi o wypowiedź drugiej strony, często interpretacją jest domyślenie się, jaka intencja przyświecała drugiej stronie. Ktoś np. mówi: nie masz racji. A Ty się wewnętrznie oburzasz: traktuje mnie jak głupka, z którym nie ma o czym rozmawiać. Bo nie podaje żadnych argumentów. Stwierdza to jako oczywisty fakt.
Zapisuj Te swoje interpretacje. Podzielisz się nimi z drugą stroną, aby dać jej szanse wyjaśnić, gdyby zaszło nieporozumienie. Zdarza się dość często, że Twoja interpretacja trafia jak kulą w płot.
Uwaga: Jeśli Twoja interpretacja przypisywała bardzo złe intencje drugiej stronie: takie podzielenie się wprost swoimi myślami może bardzo zranić. Wtedy warto zapytać o motywy takiego zachowania. Bez zdradzania swojej interpretacji. A z drugiej strony, warto się bliżej przyjrzeć swojej ocenie drugiej strony: skoro Ty potrafisz o jej intencjach tak źle pomyśleć.
Jeśli tematowi przygotowania do kluczowej rozmowy chcesz się przyjrzeć bliżej, zajrzyj do tekstu: Kluczowa rozmowa.
Reguła piąta. Spór ma pomóc Ci zrozumieć drugą stronę
To bardzo ważne. Jeśli rozpoczynasz spór z przekonaniem ja mam rację i zdania nie zmienię, to minimalizujesz szanse na końcowy sukces. Istotą rozmowy ma być zrozumienie punktu widzenia drugiej strony. Zrozumienie nie oznacza, że musisz się z drugą stroną zgadzać. Możesz odkryć, że jej priorytety są inne niż Twoje. I to jest coś, w co warto zainwestować czas. A jeśli musicie podjąć jakąś decyzję? Na początku rozmowy ustalacie, jak podejmiecie decyzję, jeśli nie dojdziecie do porozumienia. Rzucicie monetą? Ustalicie inny algorytm, który spowoduje, że w takich sytuacjach będziecie podejmowali decyzje na zmianę? Ustalacie też, że osoba przegrana nie będzie tej decyzji kontestować. Ale będzie się zachowywała tak, jakby to była decyzja, którą sama by podjęła.
5 reguł prowadzenia sporu. Jest też reguła szósta
Nie bierz siebie tak cholernie serio. W czasie rozmowy staraj się zachować dystans do siebie. Bez oczekiwań wobec drugiej strony. Na zaskakujące Cię reakcje drugiej strony odpowiadaj sobie pytaniem: co z tego, że pojawiła się taka reakcja? Polecam artykuł: Zasada numer 6.
5 reguł prowadzenia sporu. Przestroga 🙂
Samo zapoznanie się ze wszystkim regułami niczego nie zmieni. Nawet docenienie ich głębi i mądrości 🙂 Dopóki nie zaczniesz ich stosować w praktyce. I do tych, którzy chcą stosować te reguły w praktyce, kieruję podstawową regułę: nie moją 🙂
Reguła podstawowa: Oczekuj postępu, nie ideału
Zapewne nie uda Ci się za każdym razem powstrzymać od impulsywnej reakcji, gdy będziesz pod wpływem emocji. Prawdopodobnie część rozmów trzeba będzie odbyć na raty (odłożyć kilka razy). Ale im więcej będziesz trenować, tym lepszy będziesz w tej dziedzinie. Im więcej odbędziesz takich (nawet częściowych) rozmów na spokojnie, tym lepiej poznasz swojego rozmówcę. W rezultacie mniej będzie zaskoczeń w przyszłości.
Trzymam za Ciebie kciuki!
Dziękuję za jak zwykle mądry i rzeczowy opis.
Zdanie 'gdy jestem pod wpływem dużych emocji, bo ta sprawa jest dla mnie bardzo ważna’: wyjaśnia bardzo wiele. Niby człowiek wie, ale nadanie temu nazwy bardzo uświadamia. Dziękuję, że tak trudne sprawy jakimi są emocje, strach, przerażenie, potrafisz ogarnąć, okiełznąć i sprawić, że się wywłaszczają, staja bardziej do opanowania. Bardzo to pomocne.
Aniu,
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Dla mnie również odkrycie, że 'duże emocje = ważna sprawa’, było istotnym krokiem w zrozumieniu siebie.
Bardzo żałuję, że odkryłem to tak późno. Po to właśnie publikuję te teksty. Aby pomóc innym dostrzegać takie związki.
Pozdrawiam Cię serdecznie