Odczuwasz czasem chęć natychmiastowego działania? I co z tym robisz? Działasz? Przynosi to spodziewane przez Ciebie efekty? Nie wiesz? Przyjrzyjmy się temu wspólnie. Po co? Sprawdzisz, jak u Ciebie sprawdza się porzekadło: co nagle to po diable.
Co nagle to po diable
Jaki jest sens przysłowia co nagle to po diable? Dla mnie oznacza ono, że pośpiech jest złym doradcą. A jeśli głównym motywem mojego działania jest zrobienie czegoś szybko, to oznacza, że jakość stawiam na drugim miejscu. Jako były programista zawsze przypominam sobie okrutną prawdę, że najszybszy jest program, który nic nie robi. W dodatku można go też bardzo szybko napisać.
Z punktu widzenia kierownika projektu stwierdzam, że praca w pośpiechu owocuje najczęściej:
- zawężaniem zakresu prac
- obniżeniem jakości
- kosztownymi błędami
Uwaga: Nie myl pośpiechu ze sprawnym wykonywaniem prac. Pośpiech to stan umysłu. To lęk związany z myślą, że nie zdążysz wykonać zadania w założonym terminie.
Jak często sam narzucasz sobie termin, który wpędza Cię w stres?
Dowcip o braku czasu (suchar)
Poniżej obrazowy przykład działania w stylu co nagle, to po diable.
Przechodzień patrzy z podziwem, jak robotnicy na budowie biegają z taczkami. Nikt nie zatrzymuje się na pogawędkę. Nikt nie pali papierosa. Za to wszyscy biegają z dużym zapałem. Nasz bohater podchodzi bliżej, żeby zobaczyć ten cud z bliska. I jego zdziwienie rośnie, ponieważ robotnicy w taczkach nic nie mają.
Przecież to bez sensu. Konkluduje nasz Sherlock i zaczepia jednego z robotników:
Panowie, dlaczego biegacie z pustymi taczkami?
Panie, mamy takie opóźnienie, że musimy je nadrabiać szybkością pracy! Ale tempo jest tak mordercze, że na ładowanie taczek nie ma już czasu. Rzeczywiście, co nagle, to po diable.
Kiedy warto się spieszyć?
Kiedy zagrożone jest Twoje (Twoich bliskich) życie lub zdrowie. Wtedy zazwyczaj lepiej jest podjąć nawet nieoptymalną decyzję, niż popaść w namysł i zareagować zbyt późno.
Jeśli leci w Twoją stronę siekiera, odskocz jak najdalej w którąkolwiek stronę. Jeśli zaczniesz się zastanawiać, czy lepiej skoczyć w prawo, czy w lewo: w ogóle nie ruszysz się z miejsca. OK. Siekiera może chybić, mimo że nie wykonałeś żadnego ruchu. Ale lepiej nie liczyć na szczęście, tylko odskoczyć, aby mieć pewność, że Cię ominie.
Co nagle? Twój rachunek zysków i strat
Przypomnij sobie kilka sytuacji, gdy działałeś w pośpiechu. A ten pośpiech nie wynikał z walki o życie. Wypisz sobie korzyści, jakie w takich sytuacjach osiągnąłeś, ale też negatywne konsekwencje takiego postępowania. Np.
Zyski:
- koncentracja na zadaniu
- motywacja do pracy bez przerw
- praca dłuższa niż zwykle
Straty:
- stres
- przemęczenie
- zarwana noc
- błędy
Podsumuj, co przeważało: zyski czy straty? Na koniec podejmij decyzję: czy (i co) zmienisz w swoim postępowaniu w podobnych sytuacjach? Jak sprawisz, żeby o tym nie zapomnieć, gdy diabeł znowu zacznie Cię kusić: szybciej, szybciej, spiesz się? Pamiętaj, że co nagle, to po diable.
Kto jest bardziej zagrożony pośpiechem?
Wydawałoby się, że natręctwo pośpiechu bardziej dotyczy Doerów. Jednak dość często, w sytuacjach stresowych, włączamy mechanizm działania przeciwnego do naszego standardu. Thinker staje się Doerem, a Doer Thinkerem. Przyjrzyj się sobie: może też tak postępujesz.
Więcej o poradach dla Doerów i Thinkerów w standardowych, pięknych okolicznościach przyrody (i niepowtarzalnych): Jesteś Doerem czy Thinkerem?
Dzięki Krzysztof za ten wpis.