Dam Ci dobrą radę: nigdy nie słuchaj dobrych rad. A skąd się wzięło takie powiedzonko? Z doświadczenia. Naprawdę dobra rada to rzadkość. Dużo częściej spotykasz się z wymądrzaniem, prezentowaniem poczucia wyższości, pouczaniem. Czy możesz coś z tym zrobić? Sądzę, że tak.
Naprawdę dobra rada bywa cenniejsza od złota. Np. dotycząca zdrowia. Wskazówka, która ratuje życie. Ale w cenie są też wskazówki pozwalające zaoszczędzić pieniądze lub czas. Dobra rada trafia w sedno. Pozwala rozwiązać jakiś problem. Poradzić sobie z trudną sytuacją. Wskazać na istotny aspekt jakiejś sprawy. Ustrzec przed popełnieniem błędu.
Jak często dostajesz naprawdę dobre rady?
Większość z nas rzadko dostaje prawdziwie dobre rady. Co powoduje, że tak się dzieje? Rzecz jasna trudno jest dawać naprawdę dobre podpowiedzi. Wymaga to wiedzy i doświadczenia w danym obszarze. Jednak wymaga też zdolności komunikacyjnych. Nawet najlepszą radę może spalić poprzez formę, w jakiej się ją przekazuje. Podsumowując: mało jest ludzi posiadających wszystkie powyższe cechy. Jak dużo znasz osób, które są mądre i taktowne? Niewiele? A takich, które mają wiedzę, ale niestety są przemądrzałe? Kilka?
Ale, czy to jedyny powód, że tak rzadko mamy do czynienia z dobrymi radami? Myślę, że nie do końca. Sądzę, że dobrej rady może udzielić każdy. Rzecz w tym, że nie każdego chcemy słuchać. I tu upatruję głównego źródła naszego doświadczenia: rzadko dostajemy dobre rady, ponieważ nie chcemy i nie umiemy słuchać. Nie wierzysz? Sprawdź, jaki jest Twój ulubiony sposób słuchania: 4 rodzaje słuchania.
Umiesz prosić?
Ty znasz osoby mądre i taktowne? Umiesz też słuchać? A mimo to rzadko dostajesz dobre wskazówki? A kiedy ostatnio prosiłeś kogoś o radę? Nie pamiętasz? Właśnie. Moim zdaniem ogólnie zbyt rzadko prosimy o pomoc. W tym o poradę. Łatwiej jest nam dawać, niż brać: Wolisz dawać, czy brać?
Ty często prosisz, a rzadko dostajesz dobre rady? Może dlatego, że w radach, które otrzymujesz, nie dostrzegasz mądrości? Wyrażaj wtedy otwarcie swoje wątpliwości. Dopytuj. Osoba rozsądna wie, że to Ty musisz ocenić, czy rada jest dla Ciebie dobra. Nie zrobisz tego dobrze, gdy nie zrozumiesz całej idei. Ale nawet jeśli wszystko zrozumiesz, nie masz obowiązku takiej porady zastosować. Każdy rozsądny kto daje prezent, daje też wolność obdarowanemu do zrobienia z prezentem wszystkiego, co obdarowany zechce zrobić. Łącznie z wolnością wyrzucenia prezentu do kosza.
Pomagasz w ten sposób innym?
Skoro za mało jest na świecie dobrych rad, to co robisz, żeby to zmienić? Doradzasz innym? Że nie jesteś wystarczająco mądry? A kto jest? Nikt naprawdę mądry nie powie o sobie, że jest mądry. Albo masz za mało wiedzy i doświadczenia? A kto ma? Poza tym kto to osądza? Ty? Twoja opinia jest nieistotna. A czyja jest istotna? Osoby, której możesz pomóc. To ta osoba zdecyduje, czy Twoja rada była dobra. Nawet jeśli masz mało wiedzy i doświadczenia, możesz udzielić dobrej rady. Bo masz świeże spojrzenie, pozbawione uprzedzeń i przekonań w danym obszarze.
Dobre rady, czy pouczenia
Jest pewne niebezpieczeństwo w udzielaniu rad. Pouczanie. Czym różni się pouczanie od radzenia? Nie tylko tonem. Przede wszystkim nastawieniem. Jeśli chcesz komuś doradzić, najpierw pytasz, czy ten ktoś tego chce. I pamiętasz, aby się nie przywiązywać do swojego punktu widzenia. Dajesz prezent (poradę), ale to obdarowany zrobi z tym, co zechce. A Ty się nie obrazisz. Tego właśnie Tobie i sobie życzę: udzielania porad z pozostawianiem wolności wyboru.