Odkrywanie wartości? Wiele osób, w codziennym życiu, nie ma czasu na pogłębioną refleksję o tym, co dla Nich jest naprawdę ważne. A może nie czują potrzeby? Mimo wszystko zachęcam wszystkich do przyjrzenia się tematowi. A nuż dowiesz się czegoś nowego i może wykorzystasz to w praktyce.
Po co odkrywanie wartości jakie wyznaję?
Dzięki temu zdobywam (pogłębiam) świadomość dlaczego do czegoś dążę, a inne rzeczy są dla mnie mniej ważne. Mogę zrozumieć, co powoduje, że pewne zachowania mnie irytują, a inne doprowadzają do szewskiej pasji. Jest szansa, że odkryję skąd się wziął mój podziw dla autorytetów, idoli, bohaterów. Mogę świadomie decydować, co jest dla mnie ważniejsze w przypadku konfliktu między różnymi dążeniami. Odkrycie swoich prawdziwych wartości pozwoli mi lepiej przyjrzeć się swoim priorytetom. Zdecydować na co chcę poświęcać więcej czasu. To może być wstęp do głębszego spojrzenia na moje koło życia.
Na wyższym poziomie: mogę lepiej rozumieć innych. Zdając sobie sprawę ze źródeł swoich najgłębszych reakcji łatwiej przyglądać się innym: identyfikować skąd się wzięła rozbieżność oczekiwań, zachowań. A nawet domyślać się jakie inne wartości wyznają (warto się jednak upewnić u źródła). Zrozumienie, że konflikt wynika z różnych systemów wartości daje szansę (nie daje gwarancji) na dalszy dialog bez obarczania kogokolwiek poczuciem winy.
OK. Odkrywanie wartości. Ale jak to zrobić?
Można po prostu usiąść i wypisać sobie, co jest dla mnie w życiu ważne. Sam też tak kiedyś zrobiłem. Nawet korzystałem z listy wartości ściągniętej z Internetu żeby o czymś nie zapomnieć. W pierwszym etapie odrzucałem to, co jest dla mnie nieistotne. Potem (spośród pozostałych) wybierałem te, które są naprawdę ważne. Następnie zidentyfikowałem Top 10. Ostatnią dziesiątkę porównywałem parami (każdy z każdym), aby ustalić konkretną hierarchię.
Czy to jest dobra metoda? Jest dobra. Ale niesie też zagrożenia. Jakie? Może się okazać, że zbudowaliśmy sobie listę życzeń w zakresie wartości. Innymi słowy przeprowadziliśmy doświadczenie pod tytułem: jakie wartości chciałbym wyznawać. Czyli niekoniecznie poznaliśmy te, które naprawdę wyznajemy? Jeśli tu się bardzo zdziwiłeś to dodam jeszcze, że taka sytuacje wcale nie jest rzadka. Większość z nas (wszyscy?) naprawdę ma 3 zestawy wartości: głoszone (dobrze brzmią dla innych), wyznawane (takie chciałbym wyznawać) i realizowane (w praktyce tak działam). Najczęściej te zestawy pokrywają się tylko w pewnej części.
To jaka jest lepsza metoda odkrywania wartości realizowanych? Metoda odnosząca się przede wszystkim do faktów z Twojego życia. Warto się odnieść do sytuacji, gdy czułaś się na swoim miejscu, gdy czułeś się silny, zadowolona, dumny z siebie. Sprawdzić co Cię naprawdę denerwuje, frustruje, demotywuje. Zrozumieć za co podziwiasz innych. Zmierzyć się ze swoim moralnym testamentem: jak chciałabyś być zapamiętana przez innych, zwłaszcza przez tych, którzy są dla Ciebie ważni.
Przez proces kontaktowania się ze swoimi wartościami może Cię też przeprowadzić mentor:) Jaką wartość dodaną może wnieść mentor? Może wychwytywać wahania Klienta, obserwować pojawiające się emocje: wszystko po to, aby wydobyć na powierzchnię najbardziej intymne wartości. Mentor pomaga też, w trakcie procesu, odcinać ograniczające przekonania Klienta. Dzięki temu Klientowi może odkryć wartości, które nie ujawniają się z powodu ograniczających przekonań.
Kolejne odkrywanie wartości
Warto pamiętać, że nasz system wartości żyje razem z nami. A więc się zmienia. Niektóre wartości już nie są tak istotne, inne wysuwają się na pierwszy plan. Nowe wchodzą do pierwszej dziesiątki. Warto zatem, co pewien czas, powtarzać doświadczenie skomunikowania się ze swoimi wartościami.
A Ty? Co sądzisz o wartości poznania swoich wartości:)?
Wartości.
Ważne jest zidentyfikowanie/spisanie. Ale chyba jeszcze ważniejsze jest potwierdzenie sobie, czy rzeczywiście zgodnie w nimi postępujemy. To jest taka spójność wewnętrzna człowieka. W moim przypadku przy pewnych wartościach okazało się, że są to raczej moja marzenia, ale nie zasady, którymi się kieruję w życiu. Taka analiza daje właśnie temat do pracy nad sobą.