Chyba mam fazę na zadawanie głupich pytań? Być może. To jasne, że każdy ocenia ze swojej perspektywy? Na pewno. Ale czy rzeczywiście wszyscy oceniają różne sprawy wyłącznie ze swojego punktu widzenia? Chyba jednak nie.
Z jakiej jeszcze perspektywy można oceniać?
Z wielu różnych. Jeśli sprawa dotyczy relacji, czyli spraw, w które zaangażowane są inne osoby, warto obejrzeć ją z perspektywy tych innych osób. Po co? Żeby zmierzyć się z innym punktem widzenia. Zobaczyć inne aspekty tej samej sprawy. Żeby łatwiej się wzajemnie rozumieć i dogadywać. Żeby lepiej negocjować.
Przypomina mi się opowieść o dwóch siostrach, z których każda pragnęła pomarańczy (jedynej dostępnej). Podzieliły ją więc na pół. Sprawiedliwie? Jeśli ktoś ma taką perspektywę, że po równo znaczy sprawiedliwie: to tak. Ale czy mądrze? Nie wiadomo. Chyba że się wie, po co im była ta pomarańcza. Jedna siostra chciała zjeść owoc, druga chciała użyć skórki pomarańczowej do sernika. Każda założyła, że ta druga musi mieć tę samą perspektywę, więc nawet o tym nie porozmawiały.
OK, ale jak się wcielić w inną osobę? Przecież nie wiesz, co ona myśli.
Nie wiesz. Ale możesz się domyślać. A jeśli z tym też masz kłopot? Możesz wtedy rozważyć kilka różnych perspektyw. Może któraś z nich będzie zbliżona do perspektywy osoby, o którą chodzi. Gwarancji nie ma. Więc po co takie doświadczenie? Ale szanse są. Bez takich rozważań nie ma też szans na odgadnięcie czego może chcieć ta druga osoba. A bardzo łatwo nam osądzić powierzchownie (patrz: Ocenianie innych). A poza wszystkim takie doświadczenie często ośmiela do zapytania tej drugiej strony o jej perspektywę:)
Przecież można to zrobić bez wcześniejszych rozważań typu: co ona myśli. Teoretycznie można, ale w praktyce dość często się tego nie stosuje. Poza tym wcześniejsze rozważanie pozwolą Ci łatwiej zaakceptować punkt widzenia odległy od widzenia od tej osoby.
Kiedy jeszcze warto rozważyć inne perspektywy?
Zawsze, gdy temat jest dla Ciebie istotny. Nawet gdy inne osoby nie są bezpośrednio zaangażowane? Nawet wtedy. Co Ci to da? Potencjalną możliwość spojrzenia out of the box, zauważenia takich aspektów sprawy, których dotąd nie dostrzegałeś. Ile perspektyw rozważać? Praktyka mówi, że najlepiej 5 lub 6. A jak ten proces przeprowadzić? Najpierw wybrać kilka perspektyw pamiętając o tym, żeby wybrać też najbardziej odległe od własnej. A potem wcielać się w role reprezentujące te perspektywy i zanotować sobie 4 może 5 najistotniejszych (z aktualnego punktu widzenia) pytań, związanych z analizowanym tematem.
Co może wnieść do tego mentor?
Mentor może pomóc w odgrywaniu różnych ról. Będzie też pilnować, żeby był to mentoring szeroki, a nie głęboki. Większą wartość wnosi tu rozważenie kliku różnych perspektyw niż zagłębianie się w niuanse którejkolwiek z nich.
I jak teraz podoba Ci się pomysł przyglądania się tematowi z różnych perspektyw? Podoba się? To kiedy go zastosujesz po raz pierwszy? Nie podoba się? Podziel się swoją opinią w tej sprawie, proszę. Będę mógł zobaczyć inną perspektywę:)