Szczęście to osiąganie sukcesów?

Szczęście to osiąganie sukcesów

Założenie: Jeśli będę pracował ciężej odniosę więcej sukcesów. Jeśli odniosę więcej sukcesów osiągnę szczęście. Czyli, szczęście to osiąganie sukcesów.

Myślisz, że szczęście to osiąganie sukcesów? Jest jednak pewien problem: za każdym razem, gdy osiągasz planowany sukces, Twój mózg zmienia definicję sukcesu. Dostałeś świetną pracę? Za chwilę szukasz jeszcze lepszej. Dostałeś podwyżkę? To teraz chcesz większej. Itd.

Konkluzja: tak zdefiniowane szczęście jest nieosiągalne. Dlaczego? Ponieważ w momencie, gdy już docierasz do mety, jaką sobie wyznaczyłeś: Twój mózg odsuwa metę w nowe miejsce.

Do napisania tego tekstu natchnęło mnie krótkie (12:20), rewelacyjne wystąpienie Shawna Achora na TEDx: https://www.ted.com/talks/shawn_achor_the_happy_secret_to_better_work.

Przedstawiam tu w skrócie główne tezy wystąpienia Shawna i od razu dodam, że się z nimi zgadzam.

Szczęście to osiąganie sukcesów? Liczby Shawna 

Twoje długoterminowe szczęście zależy tylko w 10% od okoliczności zewnętrznych, w jakich aktualnie się znajdujesz. Od czego zależy w pozostałych 90%? Od tego, jak Twój mózg interpretuje świat zewnętrzny.

Inteligencja (IQ) tylko w 25% wpływa na Twój sukces w pracy a co stanowi pozostałe 75%? Twój poziom optymizmu, wsparcie bliskich oraz umiejętność postrzegania stresu bardziej jako wyzwania, niż zagrożenia.

Druga strona medalu

Jeśli jesteś nastawiony pozytywnie, Twój umysł funkcjonuje o 31% efektywniej niż wtedy, gdy jesteś zestresowany albo masz nastawienie neutralne. Pamiętaj, że szczęście to nie tylko osiąganie sukcesów.

Twoje zadanie

Walka o maksymalnie pozytywne nastawienie: tu i teraz.

Shawna recepta na szczęście 

Nadal myślisz, że szczęście to osiąganie sukcesów? Więc spędź 2 minuty dziennie przez kolejne 21 dni na zapisaniu 3 rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Każdego dnia dopisuj 3 kolejne. Na koniec Twój mózg zacznie automatycznie skanować świat, znajdując w pierwszej kolejności pozytywy.

W swojej prezentacji Shawn proponuje jeszcze: prowadzenie pamiętnika, ćwiczenia, medytację oraz akty uprzejmości. Nie omawia jednak tych elementów.

Moje 3 grosze w sprawie recepty na szczęście

Bardzo podoba mi się wystąpienie Shawna. Właśnie dlatego je udostępniam 🙂 Podzielam taki punkt widzenia. Doświadczenia moje (i moich klientów) są niemalże identyczne. Pracując nad stresem, pokazuję moim klientom różne narzędzia. Jednym z pierwszych jest ćwiczenie dlaczego jestem dzisiaj zadowolony? Wykonuj go 3 razy dziennie: rano, w południe i wieczorem. Dodatkowo, zwiększaj stopniowo liczbę znajdowanych powodów do zadowolenia: 3 -> 5 -> 7 -> 10. Patrz: Emocje, cz. 1. Efekt? Po dwóch tygodniach regularnego stosowania następuje wzrost nastroju: średnio o 20%. Pamiętaj, przy tym, że szczęście to nie tylko osiąganie sukcesów.

W kwestii magicznej liczby 21 dni na zmianę przyzwyczajenia: mam wątpliwości. Ponadto różne badania podają różne dane na ten temat. Pisałem już o tym w tekście: 21 dni bez narzekania.

Nie chodzi mi jednak o wskazywanie na niedokładności w wystąpieniu Shawna. Proponuję, żeby ćwiczenie pozytywnego nastawiania wprowadzić na stałe do swojego repertuaru. Jeśli Twój mózg już przestawił się na pozytywne nastawienie: nie będziesz mieć z tym kłopotu. Zatem na pewno dobrze już wiesz, że szczęście nie polega tylko na osiąganiu sukcesów. A jeśli masz kłopot: to zapewne jeszcze się nie przestawił, więc tym bardziej warto kontynuować. I nieważne, czy będzie to ćwiczenie w wersji zalecanej przez Shawna, czy tej, którą ja proponuję.

Co Ty na to?

Nadal sądzisz, że szczęście to osiąganie sukcesów? 

Jeśli tak uważasz, to czy naprawdę jesteś szczęśliwy?

Komentarze

  1. Dziękuję za komentarz.

    Jestem przekonany, że nie mam patentu na 'posiadanie racji’. Dopuszczam, że się mylę. Pomogłoby mi jednak, gdyby komentarz zawierał konkretne wskazówki: w którym miejscu najbardziej się mylę? Na co powinienem zwrócić uwagę, aby dostrzec swój błąd?

Zostaw komentarz

*

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *