Szef Cię nie lubi? Sprawę postawię jasno. Nigdy nie wiemy w 100%, co druga strona myśli. Jakie ma przekonania, jak nas ocenia. Nawet jeśli ten ktoś powie głośno, że mnie nie lubi: nie jest to ostateczny dowód. To mogło być spowodowane chwilowymi emocjami (chęcią dokuczenia). Mogło być też tak, że Twój rozmówca nie ma dobrego kontaktu ze swoimi emocjami: powiedział, nie lubię Cię, bo nie umiał nazwać swoich emocji, a zwyczajnie poczuł się niekomfortowo. Mówimy o następującej sytuacji wyjściowej: masz przekonanie, że szef (albo ktoś inny, dla Ciebie ważny) nie lubi Cię.
Szef Cię nie lubi. Co z tym robisz?
Według Ciebie szef Cię nie lubi. Co z tym robisz?
1. Szef Cię nie lubi? Nic nie robisz
Faktycznie. Można nic nie robić. Powiedzieć sobie ze stoickim spokojem: skoro tak już jest, że szef mnie nie lubi, to ja to akceptuję. Wydaje się, że to postawa godna pochwały, aczkolwiek trudna w praktyce. Co taka postawa mi daje? Utrwalanie obecnej sytuacji. Jaka jest szansa, że coś się w tej sytuacji samoistnie zmieni? Żadna. Przecież skoro akceptuję swoje przekonanie, że szef mnie nie lubi (i nic z tym nie chcę zrobić) to podświadomie będę robił wszystko, aby utwierdzić się w przekonaniu, iż moja diagnoza była słuszna. Będę nieświadomie postępował tak, aby osąd szefa miał podstawy, a nawet się pogłębiał. Pytanie brzmi: a co, jeśli Twoje przekonanie było błędne? Szef był wobec Ciebie obojętny (albo nawet Cię lubił), ale teraz, obserwując Twoje zachowanie, przestał Cię lubić. Innymi słowy, sam doprowadzisz do tego, że Twoja przepowiednia się sprawdzi. Tylko czy tego chciałeś?
2. Szef Cię nie lubi? Podlizujesz się
Wolisz, żeby szef Cię lubił, niż nie lubił, prawda? A przynajmniej, żeby był obiektywny, czyli nie traktował Cię gorzej, niż innych. Zatem chcesz coś z tym zrobić. Wydaje się naturalne, że jeśli będziesz wobec szefa uprzejmy, uczynny, wspierający itp., to szef Cię polubi. Wydaje się. Ale w praktyce to nie działa.
Po pierwsze: jeśli chcesz, żeby ktoś Cię polubił, to oddawanie mu przysług rzadko jest skuteczne. Natomiast bardzo często jest przeciw-skuteczne, jeśli ten, komu te przysługi oddajesz, uzna, że robisz to dla osiągnięcia korzyści. Więcej o nieoczywistych mechanizmach związanych z zabieganiem o to, aby być lubianym napisałem w artykule: Chcesz aby Cię lubiano?
Po drugie: jeśli szef faktycznie Cię nie lubi, tzn. że zaszufladkował Cię do jakiejś kategorii, która oznacza dla niego osoby mało warte. I tu włącza się mechanizm, który broni raz podjętej decyzji szufladkującej: większość faktów interpretuje w taki sposób, aby tę ocenę potwierdzały. Jest jeszcze gorzej, zaszufladkowanie wpływa na samą percepcję: zauważa się (i zapamiętuje) fakty, które ocenę potwierdzają, a nie zauważa się tych, które mogłyby ją podważyć. Więcej na ten temat możesz znaleźć w tekście: Ocenianie innych, cz.2.
3. Szef Cię nie lubi? Idziesz i mu wygarniasz
Mówisz szefowi jak bardzo się myli? Jaki jest niesprawiedliwy? Że nie nadaje się na szefa, bo kieruje się uprzedzeniami, emocjami? Deklarujesz, że masz tego dosyć? Szantażujesz: albo to się zmieni, albo odchodzę z pracy? Trudne do zrealizowania. Wymaga odwagi, umiejętności przeciwstawienia się szefowi. Stawia sprawę jasno, bez owijania w bawełnę. Pokazuje, że znasz swoją wartość. Wreszcie, takie wygarnięcie sprawia ulgę: ktoś mu w końcu powiedział prawdę na jego temat. Pytanie brzmi: jaki będzie końcowy efekt? Zwykle szef (który Cię nie lubi) od razu dołoży dodatkową cegiełkę do powodów, dla których powinien Cię nie lubić: jesteś emocjonalnie niezrównoważony. Ty też nie chciałabyś dyskutować z osobami niezrównoważonymi psychicznie. Nawet jeśli jesteś dla firmy bardzo istotnym pracownikiem, to takim występem bardzo sobie zaszkodzisz. Firma zacznie szukać kogoś na Twoje miejsce. I Dział Kadr (Human Resources, HR) przyzna szefowi rację w tym względzie.
A jeśli szef dotąd Cię lubił? Przecież mogłeś się w tym względzie mylić. To teraz już pewnie Cię nie lubi. Czuje się niesprawiedliwie osądzony. Raczej nie będzie miał ochoty na dalszą współpracę z kimś, kto go tak osądza. Może się zastanawiać nad stanem Twojego zdrowia psychicznego: skoro masz taki słaby kontakt z rzeczywistością.
4. Szef Cię nie lubi? Donosisz na niego
Idziesz do Działu Kadr (HR) i jasno komunikujesz, że Twój szef nie jest obiektywny. Nie masz pojęcia, dlaczego Cię nie lubi, ale taka postawa powoduje, że trudniej Ci się pracuje. Czujesz się fatalnie, masz kłopoty z koncentracją itp. Może to jest mobbing? Sprawa najpewniej zostanie potraktowana poważnie. Oskarżenia o mobbing raczej się nie lekceważy. Natychmiast zaczną się pytania o fakty. Kiedy? Co się wydarzyło? Ile razy? Itd. Itp. Jeśli nie masz ze sobą listy faktów potwierdzających Twoje oskarżenia: to nie masz żadnych szans, aby Dział Kadr nadał sprawie bieg. Raczej wyjdziesz na oszołoma. A Twój szef też dowie się o tym incydencie.
Uwaga: Fakt to jest taki opis wydarzenia, z którym wszyscy się zgodzą. Nawet osoba oskarżona. Czyli stwierdzenie: przy ostatniej ocenie rocznej dostałem od szefa ocenę satisfactory jest opisem faktu (mam też na to dowód). Ale stwierdzenie: przy ostatniej ocenie rocznej szef ocenił mnie niesprawiedliwie, bo dał ocenę satisfactory; nie jest opisem faktu. Zawiera Twoją ocenę tamtej sytuacji.
5. Szef Cię nie lubi? Składasz wypowiedzenie
Nie masz zamiaru tkwić w takim niezdrowym środowisku. Od razu zaczynasz szukać nowej pracy, zamiast użerać się z uprzedzonym szefem. Takie postawienie sprawy wymaga odwagi i wiary w siebie, w to, że w niedługim czasie znajdziesz pracę (prawdopodobnie lepszą, bo tam szef nie ma powodów, aby Cię nie lubić). Z drugiej strony jednak: a jeśli Twoja ocena była błędna? Jeśli szef naprawdę był obiektywny, a nawet Cię lubił? Nie dałeś sobie ani jemu szansy, aby to sprawdzić, czy wyjaśnić.
Co jest skuteczne, gdy szef Cię nie lubi? Fakty
Skuteczne jest odwołanie się do faktów. I to zarówno przy potencjalnej zmianie przekonania (możesz się przecież mylić w swojej ocenie, że szef Cię nie lubi), jak i przy (ewentualnej) rzeczowej rozmowie z szefem, czy nawet z Działem Kadr (HR). Np. gdy rozmowa z szefem nie odniesie skutku.
1. Sprawdź skąd się wzięło Twoje przekonanie
Notuj sobie wszystkie fakty, które wpłynęły na Twoje przekonanie, że szef Cię nie lubi. Pamiętaj, aby oddzielać interpretacje od samych faktów. Fakt: ocena satisfactory. Interpretacja: to było niesprawiedliwie, bo zasłużyłem na lepszą ocenę.
Gdy już zgromadzisz listę faktów i interpretacji: poszukaj poparcia w faktach dla interpretacji. Np. kolega, który dostał oceną good w ostatnim roku uczestniczył tylko w dwóch małych projektach, a Ty w czterech. Jego projekty przyniosły firmie znacznie mniej przychodu niż Twoje. Pełniłeś bardziej odpowiedzialną rolę architekta, a kolega tylko dewelopera. Itd. Itp. Zbierasz maksymalnie dużo faktów na poparcie interpretacji. Sytuacje, które nie mają poparcia faktami, skreśl z listy.
Po zakończeniu tego procesu przeanalizuj listę: ile ostatecznie zanotowałeś sytuacji, w których były przesłanki, aby myśleć, że szef Cię nie lubi? Jeśli potrafisz stanąć w prawdzie na swój własny temat: możesz zauważyć, że to Ty byłeś do szefa uprzedzony.
Jeśli jednak masz tych faktów sporo: warto z szefem o tym rzeczowo porozmawiać.
2. Porozmawiaj z szefem
Przygotowuj się do tej rozmowy. Masz już swoją listę faktów, swoje interpretacje faktów oraz zebrane dowody (fakty) popierające (Twoim zdaniem) słuszność tych interpretacji. Jednak nie zarzucaj szefa swoimi racjami i nie zażądaj przeprosin. Załóż, że możesz nie znać wszystkich faktów. Idź po to, aby zrozumieć, a nie atakować. Daj szefowi szansę, aby odniósł się do wątpliwości.
Jeśli chcesz temat przygotowania się do takiej rozmowy pogłębić, polecam: Kluczowa rozmowa.
3. Idź do Działu Kadr (HR)
Może się tak zdarzyć, że szef nie skorzystał z szansy na rozmowę. Nie chciał rozmawiać o faktach albo tym faktom zaprzeczał. Zaczął Cię atakować: czepiać się drobiazgów, wykazywać Ci, że nic nie jesteś wart itd. Widać, że nie ma szans na porozumienie. Rozważ pójście z zebranymi faktami do Działu Kadr (HR). Chodzi o to, że (po nieudanej rozmowie z szefem) lepiej raczej nie będzie. Raczej tylko gorzej. Co masz do stracenia? Zwolnienie? Mało prawdopodobne. Ale przecież i tak (w tej sytuacji) bierzesz pod uwagę zmianę pracy. Jako jedną z opcji. A istnieje szansa, że Twoja skarga na szefa nie będzie pierwszą. I firma podejmie decyzję, że się z nim (a nie z Tobą) rozstanie. W szczególności, jeśli będziesz argumentował merytorycznie, bazując na faktach.
Uwaga: Może się okazać, iż takie rozwiązanie też zawiodło, bo szef jest dobrze umocowany, np. dlatego, że ma dobre relacje z klientami ważnymi dla firmy. Rozpocznij wtedy poszukiwanie nowej pracy. Nie czekaj, aż szef doprowadzi Cię do rozstroju nerwowego. Odrzuć pokusę walki do upadłego. Nie licz na korzyści z wygrania procesu o mobbing: to trwa długo, kosztuje sporo pieniędzy. Odejdź zdrowy, z wiarą w swoje umiejętności, wiedzę, zdolności. Do czasu znalezienia nowej pracy wytrzymasz. Ale nie odkładaj rozpoczęcia poszukiwania nowej pracy nawet o jeden dzień.