Nie zawsze zachowujesz się racjonalnie. Nie potrafisz wtedy zrozumieć siebie. I nie wszystko wynika z zachowań odruchowych. Czasem, pewien aspekt Twojej psychiki, robi coś nieracjonalnego specjalnie, aby uzyskać ważną (dla tej części Twojej osobowości) nagrodę.
Jak zrozumieć siebie? Kiedy wiesz, że masz coś zrobić. Coś ważnego i pilnego. Gdy myślisz o tym racjonalnie: nie ma problemu. Trzeba i warto to zrobić. Ale, z jakiegoś powodu, ciągle się za to nie zabierasz. Znajdujesz całą masę innych, drobnych spraw do załatwienia, zadań do wykonania. Każde zadanie to drobiazg, który nie zajmuje wiele czasu. Ale wszystkie razem pochłaniają kolejne godziny. Nadchodzi wieczór, a najważniejsza (danego dnia) sprawa nadal czeka. Zaczynasz się użalać nad sobą. Albo włącza Ci się wewnętrzny krytyk: jak można było tego do tej pory nie zrobić? Kończysz dzień w dużo gorszym nastroju, niż go rozpocząłeś. Wiesz, że ten gorszy nastrój przeniesie się na kolejny dzień. Twój stres jeszcze rośnie. Bo nie masz dla siebie żadnego usprawiedliwienia. Nie potrafisz zrozumieć siebie. Ten tekst jest dla Ciebie, jeśli odnajdujesz się w powyższym opisie.
Możliwe przyczyny
Odwlekanie (prokrastynacja) może mieć wiele źródeł.
Po pierwsze: wielkość zadania. W gwarze fachowej takie duże, skomplikowane zadanie nazywa się projektem. Jak sobie radzić z projektem opisałem tekście: Nie lubię projektów – lubię proste zadania.
Po drugie: stopień złożoności zadania. Zadanie nie musi być duże. Ale, w Twoim przekonaniu, jest bardzo trudne. O takiej sytuacji też już pisałem: Zbyt trudne zadanie.
Po trzecie: wewnętrzny opór. Możesz odczuwać opór przed zabraniem się za to zadanie. Często źródło tego oporu nie jest uświadomione. W odkryciu źródła oporu pomaga piramida Diltsa.
W tym tekście, powyższymi źródłami odwlekania: nie będziemy się zajmować. Zajmiemy się inną (nieświadomą) przyczyną odwlekania.
Po czwarte: gra, którą prowadzisz.
Zrozumieć siebie: jesteś racjonalny?
Lubimy się łudzić, że jesteśmy racjonalni. Ale nasze reakcje dość często pokazują nam, że tak nie jest. Np. planujesz, że w trudnej relacji (w powtarzalnej sytuacji) zachowasz się inaczej, niż zwykle. A potem? Zachowujeszsię po staremu. Patrz: Jak poprawić relacje? Oczywiście, dość często problem mieści się w zwrocie: reakcja automatyczna. O automatyzmach już pisałem: Czy jesteś automatem? Przy czym uważam, że odwlekanie ważnych zadań na później nie jest działaniem odruchowym. Choć jest zapewne mechanizmem wyuczonym w dzieciństwie, przejętym po rodzicach, wychowawcach.
W jakim stanie ego funkcjonujesz?
Do podjęcia tematu od tej strony skłoniła mnie krótka książka Erica Berne: W co grają ludzie. Psychologia stosunków międzyludzkich. Autor przygląda się naszemu (nieracjonalnemu) zachowaniu z perspektywy teorii gier, a w gruncie rzeczy analizy transakcyjnej. Po co gramy w gry? Aby wygrywać. Otrzymywać nagrody. Kluczowa jest stwierdzenie, że grę mogą prowadzić trzy stany ego (stany ja): Rodzic, Dorosły, Dziecko. Każdy ze stanów ma swoje przekonania, sposoby zachowania się, schematy. Problem polega na tym, że przełączanie się pomiędzy tymi stanami najczęściej następuje nieświadomie.
Zrozumieć siebie: w jaką grę grasz?
Oczywiście, racjonalnie zachowuje się Dorosły. Pytanie brzmi: jak często funkcjonujesz w stanie Dorosły?
Jakim Dzieckiem jesteś: Zbuntowanym, Uległym, czy Spontanicznym? Dziecko w Tobie to stan, jaki został Ci wgrany w dzieciństwie. Dziecko jest nośnikiem emocji.
Jakim jesteś Rodzicem: Opiekuńczym, czy Krytycznym? Rodzic w Tobie to sposób, w jaki naśladujesz swojego Rodzica. Rodzic to zasady: to wolno, tamtego nie wolno. Zrozumienie siebie to ważny element.
Zaletą książki Erica Berne jest też lista zidentyfikowanych gier, które ludzie prowadzą. Dla mnie odkryciem było to, o jak dziwne nagrody potrafimy grać. Niektóre gry są destrukcyjne, a mimo: gramy w nie. Odwlekanie jest przecież grą destrukcyjną.
Namawiam Cię do analizy sytuacji z odwlekaniem. Jaki stan ego podejmuje decyzje o odwlekaniu? O jaką nagrodę mu chodzi?